Odkurzacz ze świecącą szczotką, dwoma...
Kwiecień 2020. Pandemia w pełni, Home Office w standardzie. Jestem ciekawa, jak się sprawdzimy, a jednocześnie podekscytowana, bo zdecydowaliśmy się ostatnio na bezprzewodowy odkurzacz Thomas QUICK STICK TURBO PLUS. Coś czuję, że nasze nieustanne siedzenie w domach to dla niego czas wielkiego testu!
Po paru dniach już wiem, że można zatęsknić za korporacyjnym biurkiem. Już nie mam złudzeń, że ten stereotypowy Irytujący Typ Z Biurka Obok to wypisz wymaluj mój mąż. Wolne popołudnia spędzamy grając w remika konstruując w myślach pozwy rozwodowe.
7:59. Dzwoni pierwszy budzik, bo zaczynamy pracę przecież o 8.
8:15. Kolejka do ekspresu po kawę, a w niej oczywiście ten prywatny Irytujący Typ.
I OK, dziś to ja przygotowując owsiankę rozsypuje zestaw bakalii na dywan jako pierwsza.
Jest 8:30, a ja po raz pierwszy dziś sięgam po Thomasa. I choć nie żaden kolega z biura, to pracuje na równi z nami, a może i wydajniej... To poręczny, bezprzewodowy i pionowy stick – super przydatna forma odkurzacza, która pozwala mi raz dwa posprzątać, bez konieczności wyjmowania z szafy klasycznego odkurzacza. Bo przecież jestem w pracy, spieszy mi się do biurka! To znaczy… do salonu, oczywiście.
Pamiętacie te wkurzające dźwięki jedzenia na spejsie? Na Home Office irytują one 100 razy bardziej.
11:00, a mój mąż przystępuje do jedzenia drugiego śniadania. Ja akurat próbuję dokończyć super ważny raport i nie zwracam na niego większej uwagi. I to mój błąd, bo za chwilę na sofie pojawiają się fragmenty kanapki z pieczywa pełnoziarnistego. PEŁNOZIARNISTEGO. JEDZONEGO BEZ TALERZYKA. NA SOFIE. Widząc mój wzrok, mój towarzysz życia już wie, że tylko jedna czynność może go uratować. To ponownie Thomas – nasz kolega stojący w rogu, który dzięki pionowemu uchwytowi na szczęście nie zajmuje za dużo miejsca. Dlatego jest zawsze pod ręką, po to, by tym razem sprytnie wyłapać pełne ziarno nawet ze szczelin w sofie.
Nie mieszkamy sami. Od paru miesięcy umila nam życie mały, uroczo mruczący Brudzisław. Brudzio jest panem w naszym domu, od kilku tygodni notorycznie zdziwionym naszą dwudziestoczterogodzinną obecnością. W związku z tym wybrał nas na widzów swoich wiosennych spektakli, i właśnie przed chwilą postanowił zatańczyć z jedynym w naszym mieszkaniu kwiatkiem doniczkowym. Kto wypadł w tym tańcu piękniej, ciężko stwierdzić, pewne jest jedno – nasza podłoga po bliskim spotkaniu z ziemią potrzebuje pomocy. I tu do akcji wkracza nasz nigdy nieschowany (wiadomo), czekający na straży porządku Thomas. To on pomaga nam się pozbierać po raz trzeci tego dnia. Jego turbo szczotka podłogowa z obrotowym złączem 180 st. daje radę rozsypanej ziemi, a przy okazji szczotką do tapicerki ogarniamy też sierść, która wiecznie gromadzi się na kanapie.
Nie minęła 16:00, a my nie mamy wątpliwości – to nie monitor 24-calowy, to nie super kubełkowy gamingowy fotel ani nawet nie oświetlenie. To bezprzewodowy, pionowy odkurzacz ręczny Thomas, z elektryczną turbo szczotką do tapicerki i elektryczną turbo szczotką podłogową ze światłem LED był najlepszym sprzętem, jaki mogliśmy sobie sprawić przed tym całym - trwającym wieki - pandemicznym Home Office.
Świetny tekst! Aż nabrałam ochoty na taki odkurzacz.
"Irytujący Typ Z Biurka Obok" skąd ja to znam ;D Przez te 8 godzin "roboczych" jak sie jest pochłoniętym pracą można nieźle nabrudzić-naczynia, okruchy, itp.
Uśmiałam się, czytając ten artykuł;) Wypisz, wymaluj mój zwykły dzień od niedawna. Tylko, że my niestety nie mamy takiego pomocnika w postaci odkurzacza:(
Odkurzacz bezprzewodowy to najlepsza i najprostsza w użyciu rzecz do sprzątania na świecie. Teraz też siedzę cały czas w domu, w dodatku z dziećmi, więc odkurzacz jest praktycznie cały czas w ruchu, nawet nie chowam go do szafy w ciągu dnia-dopiero na noc, kiedy dzieciaki zasną.
Kolejna fajna rzecz w tych odkurzaczach to całkiem cicha praca. Jeśli mój mąż pracuje to mogę spokojnie odkurzyć bez żadnego przeszkadzania.
No niestety, nikt za nas nie posprząta kiedy jesteśmy na Home Officie, trzeba sobie samemu radzić, znam to z własnej autopsji
Od października jesteśmy z moim partnerem na "zdalnym" i mam podobne przemyślenia i właśnie takiego odkurzacza nam bardzo brakuje. Może jak pokażę mojemu Marcinowi ten artykuł to przyzna mi rację i taki sprzęt sobie sprawimy